diablica-salem

To już nie długo do pierwszej rocznicy...rok....:( jak ten czas szybko leci...znów trzeba bedzie tam jechać...znów dać różę...znów wylać parę łez....potem odejśc jakby nigdy nic...nienawidzę tego...dlaczego właśnie jego to musiało spotkać...teraz naprawde zrozumiałam...że ja tez jest winna...i że łatwo jest na mnie zwalić winę...Jak dobrze że jego rodzice o niczym nie wiedzą....bo pewnie by mnie z nienawidzili....a to by był dla mnie kolejny cios...Pewnie zadzwoni do mnie w ty czasie Adrian, Brygida albo Sylwia... w sumie teraz jest no już marzec a to się stało w kwietniu...więc mam troche czasu by się do tego przygotować...bo sądzę że będzie tam jego wiele znajomych...którzy pewnie będą na mnie patrzeć jak na wroga...:( to okropne....to jest straszne...gdyby nie te wakacje dwa lata temu to bym go wogóle nie zała i nie mi leżał by ten ciężar i wina na sercu.....I dlatego wciąż piszę że nienawidzę ludzi...nie nawidzę żyć...Bo wszystko jest niesprawiedliwe i najprościej jest zwalić winę na kogoś....Ale chyba się z tym muszę pogodzić, że najgorsze zawsze trafia mnie... nie wiem jak do tego doszło,że prze 2 miesiące tryskałąm wiecznym optymizmnem a teraz znów wszystko wróciło do dawnej postaci...nie potrafie sobie tego poukładać jestem śmiertelna pesymistką....i EGOISTKĄ.......Chyba muszę się leczyć psychicznie....:)

Już w poniedziałek do budy... a tak mi się nie chce....najlepiej zaszyłabym sie w swoim pokoju z książką np.Różewicza i cichą muzyczką i moimi świecami...oraz nie obędzie sie bez fajki heheh która złagodzi wszystko....Znów tyle nauki na głowie...brzydnie mi sie to wszstko...nie chce iść tam do tego więzienia do tej męki... jeszcze za niedługo egzaminy końcowe wałek nad wałkami... Dziś w nocy qurwa zaś mnie tak brzuch napierdalał, że myślałam że nie wytrzymię, ale szybko mineło...Tomek zaś u nas spał kurde...wkurza mnie to już....Daria już wróciła z gór muszę se z nia w szkole pogadać.....hehehe.....Szkoda że tak późno...bo pewnie by z nami się przeszła do artu albo cuś...Larsi wiesz nie wiem czemu w zeszłęj notce napisałaś do do Andrzeja że mnie to boli... jak tak nie jest...naprawde on mnie kompletnie nie obchodzi bo go nie znam i nie chce poznać....Zobaczyła bym se te zdjęcia ale nie mam czasu żeby wpaść ucze się już do budy.... bo mam same sprawdziany po powrocie...Sebuś czy ty jedziesz teraz na jakieś koncerty?NP:Metallicy? albo Ozziego?czy coś?...bo ktos mi gadał że jedzie i nie wiem  kto?!....Kurde już sobota zaś tyle sprzątania w domu.... musze sie przejść w końcu na cmentarzysko....bo dawno nie byłąm.....Właśnie dostałąm propozycję wyjazdu do włoch na 2 miesiące...jechac czy nie?,,,,nie wiem ale dopiero w wakacje......co robić...to aż dwa miesiące.....będę tęsknić za wszystkimi, ale z drugiej strony taka okazja ...nie wiem....nie mam co pisać kończę.....Kocham Cie Kamil...mój ty misiu!!!

Wszystko umarło
Nie ma już nic
Nie ma nadziei
Nie ma jak żyć

Po co tworzymy?
Po co kochamy?
Nic tylko bajka
I tak nie przetrwamy

Zamilknij na moment
Posłuchaj siebie
Nim się obejrzysz
To będziesz w... nie wiem

Piekło czy niebo?
Reinkarnacja?
To tylko wymysł
Lampka już zgasła

Ciemność Cię znajdzie
Ciemność przygarnie
Ciemność zabije
I wchłonie jak mnie

Umiera człowiek
I lampka gaśnie
Nie lekaj się więc
Ty także zaśniesz...

Telefon dzwoni mam to gdzieś
kolejna szklanka spada trupem w dół
nieważne jutro ani dziś nie cierpię ludzi
nienawidzę żyć ...

Sebuś wiesz widziałam Cię raz na roko,ale nie podeszłam bo leciałam do kibla a potem straciłeś mi się z oczu kurde i tak to wyszło, ale byłam i było fajnie.....Tylko jedna rzecz mnie zmartwiła i troche wkurzyła...idąc się przywitać z Kamilem D. Elwirką i Sebastianem.... zaczepił mnie Andrzej....no właśnie ten Andrzej który mi tu na moim blogu wyznaje ciągle miłość...rozmowa była krutka bo ja nie chciałam z nim rozmawiać... On mi powiedział: " Wiesz co Kasiu nie wiem jak mam Ci to powiedzieć ale poprostu świata poza Toba nie widzę, kocham Cię i chciał bym się z Tobą umówić"....a ja mu na to:" Wiesz co wyznajesz mi tu miłość, a ja wogóle Cię nie zanam i ty mnie poza tym też, nie umówię się z Tobą przykro mi bardzo, ale mam chłopaka którego kocham i nic ani nikt nie zmieni tego co do niego czuje!przykro mi, ale nie mamy już o czym rozmawiać" i tak się skończyło powiedziałam mu narazie i poszłam a on stał i gapił się cały jakby zapłakany...no może przesadzam, ale był smutny....Co ja moge za to wiem że hamsko mu nagadałam, ale nie znam gościa i nawet nie śpieszy mi się do tego by go poznać...poza tym jestem już zajęta..... No teraz sie tak troche głupio czuje bo spławianie ludzi nie leży do mojego codziennego zachowania, jestm przyjacielsko nastawiona do prawie wszystkich, ale poprostu to co On mi pisze na gadu gadu i na blogu...wyprowadza mnie z równowagi....No sorry, ale ja Cie nie kocham i daj sobie spokój...i nie mów że mnie znasz bo tak nie jest...nie wiesz o mnie nic.......Ale jestem hamska wałek wałek...czasem  trzeba być :(.....No jak pisałąm wyżej poszłam się przywitać z Kamilem itp... gadaliśmy cos tam i potem poszłam do mojego lovelasa.... nic mu nawet nie gadałam bo to chyba nie miało sensu jeszcze  by się wkurwił a tego nie chciałam poza tym chyba dobrze zrobiłam....Co za dzień......Iza z Szymonem tez byli na roko....Laska zas się najebała hehe....Jarek był i bardzo się z tego powodu cieszę....było super..ale troche się rozchorowałam....

A dzisiaj byłam se u Kamila i oglądaliśmy okropny film..."Atak Pająków" nie dość że komedyjne to jeszcze obrzydliwe bo ja nie nawidze pająków i się ich brzydze i boje....masakra....ale było fajnie ogólnie...Kocham Cie misiu nad życie!!!

Na dziś to tyle bo mi sie pisac nie chce.....do juterka.....Acha  JADZIU ZŁUŻ ODEMNIE I MOJEJ RODZINKI TWOIM RODZICOM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA....!!!!!!