Miłość?
Komentarze: 14
Czy to zauroczenie...hym....raczej nie....czy to przelotne uczucie....hym....raczej nie....czy to miłość....napewno tak....ale czy w stu procentach odwzajemniona....niby tak...ale są wątpliwości....to przecież tylko słowa....a jego myśli....mogą być przeciwne temu co mi mówi....więc może mnie nie kocha....ale po co był by ze mną....Co dzień...co każdą noc...co sen...wciąż stawiam sobie jedno pytanie....co by było...jakby to wszystko się skończył...nie było by pocałunków...nie było by zwierzeń....przytulania....została by pustka....i cień gniewu....oraz smutku w mym sercu....Został by też lęk...brak ufności ludzią....stałabym się ja jedną wielką pustką....bez wartość....ale dlaczego?.....Pewnie dla tego że w słowach i uczynkach oddałam mu się cała...pokochałam z łatwością...ale przestać kochać....to będzie wielką trudnością...mam nadzieje że....mylne są moje przeczucia...Kocham go i nigdy nie przestanę....jest moim wybrankiem...moim ideałem...jest moją nadzieją...moim całym życiem...Naprawde gdyby nie on....to dawno byłabym w innym świecie...już dawno by mnie tu nie było....ale jestem i zawdzięczam to tylko jemu...To on dał mi prawdziwą miłość...dałmi powody do radości...dał mi swoje rady....pomagał....i zawsze rozumiał...Teraz gdy już zbliża się 10 miesięcy naszego bycia razem...zbliża się też strach...że to będzie ostatni miesiąć...gdyby tak naprawde się stało.....gdymbym go straciła.....to jedynie na co bym się odważyła...to na moją śmierć....zabiłabym się.....ulotniła na zawsze z tego świata...tak by było....Bo nie miałabym już nikogo....nie dałabym sobie rady....to było by jedyne wyjśćie....śmierć....ale narazie jest przy mnie...jest wszystko dobrze.... mam przynajmiej taką nadzieje....i muszę się cieszyć...Musze żyć dalej....
Dodaj komentarz