mar 26 2005

...


Komentarze: 7

Bezgraniczna samotnosć cierpienie i ogromny ból...nawet nie wiem jak mam wyrazić to co czuje...sama nie wiem co się wokół mnie dzieje same jakis przekręty i wogóle masakra...Dwa lata....dwa lata byłam z facetem którego kochałam nad życie.... zerwałam z nim bo stwierdziłam że traktuje mnie jak swoje niewolnice...wszystko co robiłam mu przeszkadzało...więc postanowiłam to zakończyć....niebylismy ze soba zaledwie miesiac kiedy ja zrozumiałam jak bardzo go kocham i niepotrafie bez niego zyc....zrozumiałam że wcale nie chciałam żeby on w sobie cokolwiek zmieniał w koncu kocham go takiego jaki jest.....postanowiłam wiec do niego wrócic z nadzija że odbudujemy nasze całe zycie razem na nowo....a Tu szok....i dołek za dołkiem....Byłam z nim dwa lata codziennie powtarzał mi jak bardzo mnie kocha...i tak nagle przez tak krótka rozłąke on znalazł sobie inną laske i przestał mnie kochac....nie daje mi nawet nutki nadziji ze jeszcze kiedys bedziemy razem.....to był Dla mnie najwiekszy cios w zyciu....od tego momentu odechciało mi się żyć....teraz sama niewiem czy mam znienawidzieć cały świat i odsunąć sie od niego plecami,,,albo poprostu zakończyć swe zycie...Niepotrafie znieśc myśli że bedzie On całował usta innej laski bedzie ją tulił do swych ramion...będzie im tak jak było nam czyli cudownie.....:(:(.....poprostu czuje sie jakby pozbawili mnie serca...oczu...rąk...węchu...dotyku....nieczuje nic jestem teraz taka pusta w środku i pełna gniewu na wszystko....chciałabym żeby tak jak każdy mi mówi że bedzie dobrze chciałabym zeby tak było ale nie wierze w to bo on skreślił mnie na zawsze a jak go tak bardzo kocham....codziennie idę spać prztulam sie do misia którego podarował mi jak wrócił z wycieczki....tulę sie i wylewam ostatnie łzy....smutku....goryczy....gniewu....cierpienia....kłade sie do łóżka i całe dwa lata które z nim spedziła przemija mi przed oczami i wspomnienia które sa tak piekne potrafią sprawić że siadam sobie w koncie z zyletka w dłoni i myśle sobie wtedy"....kasia zostałaś oszukana....nie byłaś nigdy kochana...żyjesz w kłamstwie....ludzie cie nienawidzą....On próbuje wymazać Cię ze swojej pamięci na huj ci takie życie....masz jeden ruch i już Cie nie ma jestes w lepszym świecie"....co dziennie kusi mnie by to zrobić....ale z drugiej strony boje sie....nie tego że mnie juz nie ebdzie tylko tego że zranie osoby na których mnie naprawde zależy i osoby dla których ja jestem małym płomykeim w tunelu....dla których cos znacze.........Poprostu czuje sie tak paskudnie ze każde słowo pisane przezemnie w tej chwili jest przeklete dlatego że powstaje ona z moich myśli....powastaje z mojego ciała z mojej duszy....która jest niczym....pustka...powietrzem dla kazdego człowieka a szczególnie Dla Kamila....Nie rozumie tej sytuacji tak dziwnie wszystko sie potoczyło.....Kocham Cie bejbe moje....zrozum to niepotrafie bez Ciebie zyc....moze kiedys zapomne o milosci ktora zywie do ciebie moze to bedzie za rok moze za 10 lat a moze jednak nigdy....

diablica_salem : :
29 marca 2005, 14:44
Jestescie kochani wszyscy ale wiecie co czuje sie jakbym byla psychiczna wszyscy chca mi pomoc hehehe.....w sumie to juz mi mija z tym cierpieniem staram sie o tym nie myslec i pocieszac nadzija w kogos innego....
wildchild
28 marca 2005, 23:47
w sumie nie ma co marnowac zycia... masz do wybrania 3 srodki pomocy !!
1. czekac na niego
2. szukac innego
3. mozna je polaczyc czekajac az do ciebie wruci w czasie szukania nowego !!
ale wiem jak to jest jak ktos bliski twemu sercu odzuca cie (przejebane!!!) ale 3a se radzic !! jak ci bede mogl w jaki kolwiek sposub pomuc to masz moja kom !!! zawsze mozesz dzwonic lub tez oczywiscie pisac !!
do uslug (pomoc) :]
andrzej vel drewik_row
28 marca 2005, 19:20
niewiem aksiu co ci naspiać...po tym jak ście ze soba zerwali to było dlameni jakies dziwne...wręcz w suemi mało wiarygodne.....ale ostatni was widzialme razy i myślałem że już jest wszytko ok:) tak jak dawniej....a tu co.....bardzo mi jest ciebie szkoda..:( jak bym mógł jakóś pomóc ...chciałbyć pogada cczy coś to pisz...i nie zabijaj się !!! bo naprawde dużo ludzi ucierpi....mi tysz bezie ciebi brakować.... 3maj sie a
witch
27 marca 2005, 00:20
hmmmm... nie bede pisala zeczy w stylu nie przejmuj sie bedzie dobrze bo takie slowa nic nie daja.. a ja dobrze to wiem i wiem rowniez jak sie czuje pozucony czlowiek w takie noce kiedy nie chce sie zyc..zastanawiam sie jak moge ci pomoc...??? otorz ja za bardzo nic nie zdolam zrobic jedyne co moge to zawsze cie wysluchac zabrac na piwo;) wiesz dobrze ze mozesz wpasc nawet w srodku nocy;* muszisz jakos sobie z tym poradzic i nie odwracaj sie od kamila tylko utrzymuj z nim kontakt a moze kiedys... i nie odwracaj sie od swiata bo to pograza. czesto przebywaj z przyjaciolmi no i ze mna;) w pon idziemy do medium wyszalejesz sie nie bedziesz myslala o tym..pamietaj zawsze mozesz na mnie liczyc i nie zalamuj sie badz twarda;> to trudne ale jesli sie czegos bardzo chce to sie to osiagnie a ty jestes taka i z pewnoscia ci sie uda;) buziaki;****
roka
26 marca 2005, 21:29
najbardziej sie docenia to, co sie stracilo...
ale przeciez, jutro tez jest dzien :*
Łukasz
26 marca 2005, 20:05
no nie wolono sie tak przejmowac zyucie jest długie i bedzie dobz napewno:) głowa do gury
26 marca 2005, 19:54
ehh to smutne że tak sie stało ale może Kamil wkońcu zrozumie ze tez Cię kocha i bedzie wszystko dobzre a tak apropo skąd wiesz że on z nią jets?? nie zalamuj sie wieszz znajdziesz innego wkoncu jestes szwarna laska:P ehh a tak serio to poczekaj jeszcze ale nie zabijaj sie!!!
Kocham Cię ażoczku:*:*:*

Dodaj komentarz